środa, 27 lipca 2016

Czas szybko mija


Za nami owocny, pracowity tydzień! Dwie z pacjentek brnęły dalej w terapii, jedna z nich przeszła na drugi etap, a inna na pierwszy. Obydwie zostały nagrodzone ciepłymi brawami na poniedziałkowym spotkaniu głównym. Jesteśmy dumni i trzymamy kciuki za dalsze sukcesy w leczeniu. Zrobiliśmy również roszady w funkcjach, czyli zamieniliśmy się ośrodkowymi rolami, staramy się być wszechstronni. W poniedziałek było dużo wrażeń, ale też pracy -robiliśmy generalne sprzątanie domu, kosztowało nas to dużo wysiłku, ale efekty są warte!
Mamy taką tradycje, że co niedziele sami robimy obiad, wspólnymi siłami działamy w kuchni. W ramach tęsknoty za McDonaldem w tym tygodniu zrobiliśmy frytki i kurczaczki w panierce, mmm – to było pyszne! Ale to nie koniec kulinarnych przebojów, są z nas również nieźli cukiernicy. Całą czwórką zrobiliśmy sernik na ciepło. Nie nacieszyliśmy się nim jednak zbyt długo… ze względu na to, że był taki smaczny dzień po upieczeniu pozostała po nim tylko pamięć.

Uwielbiamy oglądać filmy, w tym tygodniu na naszym ekranie pojawiły się między innymi: Amy, Bezcenny Dar i Harry Potter. Tym ostatnim się absolutnie jednogłośnie zafascynowaliśmy i postanowiliśmy obejrzeć wszystkie części w kolejności!

Ostatnio zaczęliśmy grywać w Scrabble, pochłonęły nas całkowicie! Ta gra nam się wyjątkowo bardzo spodobała, jednak jedna z pacjentek jest jak na razie nieprzezwyciężona, może ktoś z nas z czasem przejmie tytuł ośrodkowego mistrza? 

środa, 20 lipca 2016

Tydzień jak zwykle...

       Miniony tydzień minął nam bardzo sympatycznie, dużo się działo. Jedna z naszych pacjentek przeszła na III etap, z czego jesteśmy bardzo dumni i szczęśliwi. Wszyscy idziemy w terapii  jak burza! Inna z kolei wraz z drugim pacjentem mają plan przejść w poniedziałek na II etap, a nasza najnowsza koleżanka ma ambicje zmiany etapu ze wstępnego na pierwszy. Wszyscy trzymamy za siebie wzajemnie kciuki! W przeciągu tego tygodnia trzech z nas miało odwiedziny rodziców co się wiąże również z terapią rodzinną. Emocje i przeżycia były intensywne – od trudnych chwil, aż po łzy szczęścia.
         Co wtorek bierzemy udział w mityngach AA (Anonimowych Alkoholików)  co daje nam poczucie wspólnoty i pozwala podzielić się z innymi swoimi doświadczeniami oraz wyciągnąć niejedną życiową  lekcję.
         Bardzo lubimy zajęcia artystyczne. Ostatnio robiliśmy krokodylki drogą nawlekania koralików na żyłkę. To była niemała lekcja cierpliwości, jak i również dużo śmiechu i świetna zabawa, a efekty naszej pracy są kapitalne
J
Jednej z pacjentek zdjęto wreszcie gips! Do szpitala w Kłodzku pojechaliśmy wszyscy razem i wspieraliśmy naszą koleżankę jak tylko potrafiliśmy, to był udany dzień i wspólna wycieczka!




 

niedziela, 10 lipca 2016

U nas nigdy nie jest nudno :-)

      U nas nigdy nie jest nudno! Za nami tydzień pełen wrażeń i emocji. Po pierwsze i najważniejsze, doszła do nas nowa pacjentka. Pierwsze dni zawsze są trudne, przepełnione tęsknotą i łzami, aczkolwiek z każdą chwilą czuje się z nami coraz lepiej i bardziej rodzinnie, chętnie uczestniczy w życiu ośrodka i poznaje się z nami bliżej. Nasza nowa koleżanka mimo gipsu na nodze dzielnie daje radę, nawet w sprzątaniu czy ćwiczeniach!
Ostatnie dni były pełne niepewności i zniecierpliwienia dotyczącego decyzji pacjenta, który odbył już u nas 3-miesięczną terapię i rozważał nad powrotem do domu lub kontynuowaniem leczenia. Stanął przed bardzo ważnym wyborem. Z jednej strony tęskni za domem i rodziną oraz ma chęć sprawdzenia jak sobie poradzi w życiu poza ośrodkiem, a z drugiej strony przywiązał się do nas i odczuwa tu rodzinną atmosferę, ma chęć głębszego poznania samego siebie i nauczenia się czegoś nowego. Ku naszej radości zdecydował się zostać! Teraz mamy w ośrodku trzy pacjentki i jednego pacjenta … tutaj nigdy nie jest nudno J
      Oprócz wielu zajęć, terapii i obowiązków mamy w ośrodku również niemało przyjemności. Wybraliśmy się ostatnio do Ogrodów Japońskich, jednak w połowie drogi złapała nas wielka ulewa i pioruny. Nie doszliśmy do celu i musieliśmy się wrócić, jednak największą przyjemnością był spacer w burzy i deszczu. Wszyscy razem cieszyliśmy się i głośno śpiewaliśmy po drodze. Niezapomniane chwile! Kolejna wycieczka w Góry Stołowe doszła do skutku. Z zafascynowaniem podziwialiśmy piękno gór i nawet zmęczenie nas nie zatrzymywało. Zrobiliśmy sobie długo wyczekiwane zdjęcie przy Kurzej Stopce- jednym z miejsc, w których był kręcony film pt. „Narnia” , poczuliśmy się jak w bajce! Przez całą wycieczkę podjadaliśmy pyszne ciasto własnej roboty z autorskim musem naszego pacjenta. Takich dni się nie zapomina…