Teraz jestem
tutaj ponownie. Nie ukrywam, że miałam pewne obawy dotyczące tego jak będę się
czuła kiedy tu wrócę. Z jednej strony cieszyłam się że dostałam możliwość
powrotu tutaj, ponieważ zrozumiałam w jakiej znajduję się sytuacji. Wcześniej
byłam w Monarze 8 miesięcy. Jestem narkomanką i potrzebuję pomocy. Ten ośrodek
jest wyjątkowym miejscem, ponieważ panuje tu rodzinna atmosfera. Mam poczucie
bezpieczeństwa oraz czuję się tu ważna. Bardzo tęsknię za domem i rodziną, ale
myślę, że to miejsce również może stać się moim drogim domem.
(Autor
S. P.)niedziela, 6 listopada 2016
Drugi pierwszy raz...
Pierwszy mój dzień pobytu w ośrodku Ku Dobremu nasycony był tęsknotą, gniewem i
złością. Nie mówiłam o swoich uczuciach, tylko manipulowałam, także mamą
prosząc aby mnie zabrała bo popełnię samobójstwo jeżeli tego nie zrobi. Tak
silny miałam głód narkotykowy. Każdy z terapeutów to widział, pozostali
pacjenci także, tylko ja tego nie widziałam. Bo po prostu nie chciałam tego
widzieć. Po 2,5 miesiącach pobytu dostałam wypis karny, z możliwością powrotu
tutaj.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz