środa, 11 stycznia 2017

Moja Siła Wyższa

        Kiedy przyjechałem do ośrodka za siłę wyższą uważałem samego siebie, miałem przez to złudne poczucie kontroli nad swoim życiem, ale byłem słaby. Potrafiłem się tylko porównywać z „gorszymi” i „lepszymi” ludźmi ode mnie przez co stałem się próżny i zgorzkniały. Odkąd zacząłem wierzyć że jest coś silniejszego ode mnie czuję ulgę i siłę za każdym razem gdy się modlę. Poza tym gdy oddałem bogu kierownictwo nad swoim życiem przestałem obwiniać innych za swoje potyczki i uwierzyłem  że szef tak chce i dzięki temu moje życie stało się przyjemniejsze. Odeszła ode mnie chęć powrotu do rodzinnego miasta i czynnego nałogu. Zaczęło się wyczekiwanie odwiedzin, a w miejsce planów ucieczki pojawiła się akceptacja głodów. Owszem, myśli o ucieczce czy złamaniu abstynencji nie zniknęły, ale bóg daje mi siłę i odwagę abym mógł poprosić o pomoc i dzięki niemu dostaję więcej możliwości rozwiązania problemu niż ucieczka czy zażycie środka psychoaktywnego. Dzięki sile wyższej zacząłem dostrzegać że dała mi rodzinę która mimo wszystkich moich nieuczciwości dalej mnie wspiera i we mnie wierzy, ujrzałem także wartość społeczności którą mogę wezwać za każdym razem gdy jest mi trudno. Siła wyższa pomaga mi także godzić się z faktem że jestem uzależniony od narkotyków i alkoholu, a to jest najtrudniejsza rzecz ze wszystkich wyżej wymienionych.
(Autor W. L.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz